Czy jesteś zakładnikiem rozpraszaczy?

Rozpoczynasz pracę. Znów obiecujesz sobie, że dziś zrobisz więcej niż wczoraj. Po 11 minutach przychodzi pierwsza myśl odrywająca Cię od zadania, które wykonujesz. „Czy dobrze zrobiłem, kupując tę kurtkę?” ‒ myślisz. Poprawiasz się na krześle i zaczynasz zastanawiać się, na czym skończyłeś minutę temu… Dzyń! Ekran telefonu rozbłyskuje jasno. Instargam. Kolega skomentował zdjęcie z weekendowego spływu kajakowego. Pyta, gdzie dokładnie byłeś. Odpisujesz. Przecież to zajmie tylko sekundkę. Znasz to? Jeśli tak, to pewnie jesteś ofiarą dystraktorów.

Dystraktory, czyli rozpraszacze są bezlitosne i zazwyczaj chodzą stadami. Polują na naszą kruchą uwagę, przyjmując formę bodźców wewnętrznych i zewnętrznych. Do tych pierwszych zaliczymy natrętne myśli czy pedantyzm zmuszający nas do koncentracji na nieistotnych szczegółach. Do drugich należy np. hałas kosiarki pracującej za oknem, wzrok kota przyglądającego się nam od kwadransa czy plama na suficie. To, że przerywanie zadań sprawia, że kończymy je znacznie później, niż moglibyśmy, nikogo raczej nie zaskakuje. Nie zawsze zdajemy sobie jednak sprawę z tego, jak wiele rzeczywiście tracimy, gdy zwycięstwo w starciu z rozpraszaczami oddajemy walkowerem.

 

Dlaczego Twój mózg nie lubi Facebooka

 

Mimo tysięcy lat ewolucji mózg współczesnego człowieka ma konstrukcję starego procesora, zdolnego obsłużyć bez zadyszki zaledwie kilka zadań jednocześnie. Jeśli chcesz się o tym przekonać, mamy dla Ciebie proste ćwiczenie. Przygotuj kartkę, długopis i otwórz stoper w telefonie. Uruchom go, a na kartce zapisz dwie informacje. Najpierw swoje imię i nazwisko, a potem ciąg liczb odpowiadający każdej z liter, np.


Anna Kowalska

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12


Zatrzymaj stoper i sprawdź, jak szybko poradziłeś sobie z zadaniem. Zapisz osiągnięty wynik. A teraz zresetuj stoper i powtórz ćwiczenie, tylko tym razem najpierw zapisuj literę, a potem liczbę, o tak:


A 1 n 2 n 3 a 4 K 5 o 6 w 7 a 8 l 9 s 10 k 11 a 12


I jak wypadłeś? Ile zajęło Ci wykonanie drugiego zadania? Pewnie robiłeś je niemal połowę dłużej i wymagało ono od Ciebie pewnego wysiłku. Pochłonęło więcej energii i czujesz się odrobinę zmęczony. Wyobraź sobie, że zapisanie swojego imienia i nazwiska było ważnym zadaniem, które na dzisiaj zaplanowałeś, a każda z liczb to jedno sięgnięcie po telefon, by wykonać nową czynność. Była nią reakcja na powiadomienie z Messengera, odpowiedź na komentarz znajomego, obejrzenie krótkiego filmu na profilu facebookowym, który obserwujesz. Do tego jeszcze rzuciłeś okiem na pogodę, sprawdziłeś aktualne statystyki covidowe, przeczytałeś notkę o konferencji premiera…


Każda z tych czynności była dla Twojego mózgu pracą do wykonania, po której musiał on wciąż na nowo odbudowywać wysoki poziom efektywności, gdy wracałeś do swoich obowiązków. Zabierało mu to od 20 do 30 minut. Co ciekawe, żadna z dodatkowych akcji nie była pilna, konieczna do wykonania ani istotna dla Twojej pracy. Co jeszcze ciekawsze, tę nieważną pracę również wykonałeś po łebkach, ponieważ ciążyła na Tobie presja powrotu do czekających na Ciebie zadań, a być może również wyrzuty sumienia, że znów zajmujesz się nie tym, czym powinieneś. Poddając się rozpraszaczom, wykonujesz swoją pracę opornie, a przerywniki wcale Cię aż tak nie odprężają. Zamiast skupić się w pełni na jakiejkolwiek pracy, nawet tej niekoniecznie potrzebnej, wchodzisz w stan trwałej, niepełnej uwagi.


Co za dużo, to niezdrowo


Według raportu „Mental Master”, który stworzyli eksperci z Humanpower, pracownik jest rozpraszany przez różne czynniki średnio 8 razy na godzinę. Przeskakiwanie z zadania na zadanie niesie za sobą wiele szkód. Wielozadaniowość przyczynia się do wydzielania przez nasz organizm kortyzolu, który obok adrenaliny jest jednym z tzw. hormonów stresu. Podwyższony poziom kortyzolu przyczynia się do zmniejszenia masy szarej ‒ obszaru mózgu odpowiedzialnego za kontrolę poznawczą, regulację motywacji i emocji.


Praca w stanie trwałej, niepełnej uwagi jest obarczona błędami. Rozpraszani, wykonujemy ją poniżej naszych możliwości. 32,9% badań opublikowanych w raporcie „Mental Master” przyznało, że często pracuje automatycznie, nie uświadamiając sobie w pełni, co robi. 28,5% uznało, że jest rozkojarzonych i rozproszonych, a 25,5% często nie słucha, co się do nich mówi.

Źródło: Raport „Mental Master”, https://humanpower.pl/raport2018/


Gdy automaty kontrolują automaty


Życie w czasach rewolucji cyfrowej nie daje nam już sposobności odcięcia się od nowoczesnych form komunikacji. Trudno też zrezygnować z korzyści płynących z obecności w mediach społecznościowych, które mają czasem większy zasięg niż tradycyjne kanały razem wzięte. Co można jednak zrobić, gdy telefon i komputer są zarówno rozpraszaczami, jak i narzędziami pracy? Odpowiednio je zaprogramować i wykorzystać ich niezwykły potencjał.


Aby pracować bardziej produktywnie, warto sprawdzić, co tak naprawdę robimy w pracy, jak ustalamy priorytety i przyjrzeć się, co nas najbardziej odciąga nas od obowiązków. W sieci znajdziesz mnóstwo programów do mierzenia czasu pracy, np. darmowy Clockify. W takim programie możesz zapisywać wszystkie zadania, których podejmujesz się od momentu rozpoczęcia dnia pracy. Uczciwie stopuj zegar, gdy zadzwoni prywatny telefon lub dasz sobie chwilę na Facebooka. Nie zapomnij dodać przerw ‒ one też są elementem efektywnej pracy. Gdy zrobisz przerwę, oderwij się od realizowanego projektu i skup na tym, co dla Ciebie dobre. Unikaj sięgania po to, od czego chcesz się uwolnić. Nie wykorzystuj przerwy, by zaspokoić głód wiadomości, które przez ostatnie godziny zalały Twój feed. Nie przeskakuj z ekranu na ekran przy szybkim pączku czy batonie. Wyjdź na krótki spacer, odetchnij świeżym powietrzem, celebruj posiłek z kimś, kogo lubisz. Staraj się porozmawiać z kolegami o czymś innym niż praca. Jeśli potrzebujesz kwadransa na drzemkę i możesz sobie na nią pozwolić, to nie wahaj się. Produktywność i zmęczenie nie idą w parze.

Źródło: https://libguides.singaporetech.edu.sg/productivitytools/time


Zainstaluj narzędzie do monitorowania swoich nawyków sieciowych, np. Webtime Tracker. Gdzie serfujesz? Ile czasu przeglądasz wiadomości? Jak wiele treści wideo pochłaniasz i ile zabawnych kotów przeskakuje Ci dziennie przed oczami? Zastanów się, które karty można by zamknąć na zawsze, a które chciałbyś włączyć po godzinach.

Wyłącz powiadomienia z niepotrzebnych aplikacji. Messenger, Instagram, Facebook i YouTube obejdą się bez Twojej aktywności przez kilka godzin. Pamiętaj, że te darmowe serwisy zarabiają na Twojej uwadze, więc będą próbowały ją utrzymywać jak najdłużej. Ich algorytmy wiedzą, jak długo nie wracasz i będą Cię przywoływać. Częściej zdjęciem obiadu niż informacją, dla której naprawdę warto przerwać pracę.


Uporządkuj otoczenie i poproś o ciszę. Wejdź w tryb pracy głębokiej i pomóż samemu sobie skupić się kompletnie. Jeśli pracujesz zdalnie, poinformuj bliskich, od kiedy do kiedy będziesz wyłączony z życia rodzinnego. Wiele osób myśli, że skoro szef nie stoi Ci nad głową, to na pewno znajdziesz chwilę, by poplotkować. Wytłumacz rodzinie i przyjaciołom, że niezależnie od miejsca pracy, obowiązują Cię terminy i chcesz wyraźnie oddzielić życie prywatne od zawodowego, żeby spełniać się w jednym i drugim. Planuj pracę, dziel ją na możliwe do wykonania etapy, pracuj w uporządkowanej, czystej przestrzeni. Zobaczysz, że skończysz wcześniej, niż sądziłeś, a efekty przyniosą Ci ogrom satysfakcji!


Źródła:

https://weblog.infopraca.pl/2020/03/7-zasad-jak-efektywnie-pracowac-z-domu-w-czasie-koronawirusa/

https://www.slideshare.net/Socjomania/walka-z-przeszkadzaczami

https://geekwork.pl/dystraktory/

https://business.trustedshops.pl/blog/praca-zdalna

https://saleshr.pl/popraw-swoja-efektywnosc-czyli-jak-zarzadzac-soba-w-czasie/

https://humanpower.pl/raport2018/

Tagi:

Podziel się

Ostatnie wpisy

Powrót do bloga

Skomentuj ten wpis