Do niedawna pojęcie pracy zdalnej dotyczyło jedynie wąskiej grupy freelancerów związanych z branżą IT lub pracą kreatywną. Dziś wiemy, że już dawno można było ten krąg poszerzyć, choć na pewno nie aż tak jak wiosną 2020, kiedy koronawirus skazał na tzw. home office wszystkich, włącznie z artystami, którzy w trudnym czasie zamknięcia wznosili się na wyżyny kreatywności, próbując przenieść kulturę do sieci. Czuliśmy wtedy, że zdalne spektakle grane do pustej sali są namiastką tego, czego doświadczaliśmy przed pandemią, ale przekonaliśmy się też, że e-praca może sprawdzić się wszędzie tam, gdzie do pracy wystarczy komputer i głowa.
Praca zdalna, czyli pacjent przeżył
Jako pierwsi pracę zdalną wprowadzili w życie Amerykanie i miało to miejsce jeszcze przed epoką cyfryzacji, bo w latach 80. XX w. Nazwano ją wtedy „telepracą” i wykorzystano jako sposób na kryzys paliwowy. Oszczędność na benzynie była wyraźna, ale należy podkreślić, że ten rodzaj zatrudnienia nie był celem samym w sobie, lecz wynikał właśnie z ówczesnego kryzysu. Opory wobec wysyłania pracowników na home office wiążą się z wieloma uzasadnionymi obawami i trudnościami, które dotykają zarówno pracownika, jak i pracodawcy. Większość szefów zastanawia się, co tak naprawdę robią ich podwładni za biurkami w swoich mieszkaniach i boi się o spadek produktywności zespołu. Menadżerowie, którym nagle rzucono wyzwanie dopilnowania prac nad projektami realizowanymi w całości na odległość, nie mieli wiedzy i narzędzi, dzięki którym mogliby mierzyć efekty pracy czy dbać o atmosferę w zespołach. Pracownicy z kolei nie zawsze radzą sobie z coraz bardziej zacierającą się granicą między życiem prywatnym a obowiązkami zawodowymi. Nie jest zaskoczeniem, że pracownicy zdalni podczas pracy oddają się niezwiązanym z nią czynnościom nader chętnie. Z badania ARC Rynek i Opinia dla OLX wynika, że 72% badanych w czasie pracy z domu sprząta i pierze, 69% gotuje, 34% opiekuje się dziećmi, a 25% nadzoruje pociechy podczas nauki zdalnej.
Brak równowagi między życiem osobistym a pracą zauważa 53% badanych. Aż 73% z nich nie korzysta z żadnych narzędzi do monitorowania czasu pracy (o takich rozwiązaniach pisaliśmy niedawno w tekście dotyczącym rozpraszaczy) co dowodzi, że jeśli chodzi o pracę na odległość, to pewne rzeczy należy doszlifować, choć z pewnością osiągnęliśmy już kamień milowy. W wielu branżach ten rodzaj pracy był nie tylko kołem ratunkowym, które ocaliło niejedną firmę przed zatonięciem. Home office po prostu się sprawdza. Liczba ofert pracy zdalnej rośnie, a w branży IT staje się ona powoli standardem, a nie przywilejem. Według badania firmy doradczej DataArt, do biur nie chce wracać aż 93% specjalistów z ww. sektora, a 64% z nich jest gotowych szukać nowego pracodawcy, jeśli po ustaniu pandemii nie będzie mogło pracować z domu.
Nowe zasady to także nowe przepisy
Specjaliści z Inquiry Market Reaserch zapytali natomiast reprezentatywną grupę respondentów o korzyści, które płyną z pracy na odległość. Jak się okazuje, ankietowani najbardziej cenią sobie oszczędność czasu związaną z podróżami z i do pracy, a także komfort elastyczności czasu pracy i możliwość swobodnego ubioru.
Pandemia pokazała, że rzuceni na głęboką wodę poradziliśmy sobie z wyzwaniami, jakie postawił przed nami kryzys. Praca zdalna nie jest pozbawiona wad, ale w szerszej perspektywie przynosi wymierne efekty i pozwala uchronić się przed zagrożeniem epidemicznym. Naukowcy ostrzegają, że obecna pandemia na pewno nie jest ostatnią, która czeka nas na przestrzeni najbliższych lat. Praca zdalna już z nami zostanie, a to wymaga nowych przepisów prawnych. Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zapewnia, że prace dotyczące wpisania pracy zdalnej do Kodeksu Pracy są zaawansowane. Obecne przepisy reguluje specustawa covidowa, która jednak nie odpowiada ani na potrzeby pracodawców, ani pracowników. Nie określa chociażby tego, jakie warunki lokalowe czy techniczne muszą zostać spełnione, by pracownik mógł pracować z domu. Wciąż nie wiadomo, jak rozwiązać kwestie kosztów home office czy przestrzegania przepisów BHP. Nowa ustawa ma być odpowiedzią na te i inne zastrzeżenia. Jeśli tak będzie, to osiągniemy kolejny kamień milowy. Choć początkowo myśleliśmy, że praca zdalna to niechciana konieczność, dziś widzimy, że w niektórych branżach może ona przynosić nie tylko korzyści finansowe, ale również łączyć pracodawców ze specjalistami z całego świata. To właśnie dzięki niej wielu z nas może pracować tam, gdzie chce mieszkać, a nie musi mieszkać tam, gdzie będzie pracować. Choć czasy, w których żyjemy nie są najłatwiejsze, to rewolucja technologiczna dała nam przywilej, o jakim nasi rodzice i dziadkowie mogli tylko pomarzyć.
Źródła:
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/rownowaga/praca-zdalna-co-polacy-robia-na-home-office-w-godzinach-pracy-wyniki-badania/czvt7ec
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/nowe-przepisy-dotyczace-pracy-zdalnej-co-ma-sie-zmienic-ekspert-tlumaczy/8szzwxs
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/praca-zdalna-w-kodeksie-pracy-minister-prace-sa-zaawansowane/8cdxege
https://www.rp.pl/ekonomia/art18471431-cyfrowych-nomadow-bedzie-trudno-z-powrotem-sciagnac-do-biur
https://homejob.pl/praca-zdalna-fanaberia-czy-wymog-przyszlosci-rynku-pracy/
https://hrbusinesspartner.pl/artykul/praca-zdalna-w-polsce-jeszcze-przywilej-czy-juz-standard
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-praca-zdalna-za-i-przeciw
http://tomekmaciejewski.pl/praca-zdalna-nozbe/
Tagi:
Kategorie
Tagi
Skomentuj ten wpis