Kilka miesięcy temu wszyscy zastanawialiśmy się nad wyzwaniami, przed którymi stoi polski i światowy rynek pracy. Żyliśmy jeszcze tematem pandemii, ocenialiśmy wady i zalety pracy zdalnej, aż tu nagle przyszedł zupełnie nowy kryzys i kolejny test. Ze smutkiem obserwujemy skutki wojny i obrazy zburzonych miast. Zaskakujące, jak bardzo przypominają te, które znamy z II wojny światowej. Różnica jest tylko taka, że dziś oglądamy je w czasie rzeczywistym na Twitterze. Tak jak praca częściowo przeszła do internetu, tak i wojna znalazła się częściowo w świecie wirtualnym. I to też jest wyzwanie, któremu również musimy sprostać.
Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy na naszym blogu krótki poradnik, jak pomóc w obliczu fali uchodźców zbliżającej się do Polski. Wszystkie zawarte w tekście numery kont są aktualne, a webinary Maindgramu zostały zapisane na YouTubie. Tydzień temu pisaliśmy o firmach, które otwierają się na potrzeby naszych przyjaciół zza wschodniej granicy, szczególnie kobiet. Dzięki temu zarówno ten blog, jak i inne kanały komunikacji ‒ grupy na Facebooku, strony informacyjne i serwisy ogłoszeń lokalnych ‒ stały się w tym trudnym czasie skutecznym narzędziem niesienia pomocy. Niestety każdy medal ma dwie strony i nie każdy użytkownik internetu wykorzystuje jego możliwości w dobrych celach. Od jakiegoś czasu możemy zauważyć, że część treści dotyczących wojny w Ukrainie i związanego z nią kryzysu uchodźczego, na które natrafiamy w sieci, niesie za sobą negatywny przekaz. Informacje te, publikowane głównie w mediach społecznościowych, zamiast nieść wsparcie i nadzieję, potęgują niepokój. Dowiadujemy się na przykład, że przybyłych z Ukrainy jest za dużo i wkrótce zaczną utrudniać życie Polakom, m.in. zabierać miejsca w szpitalach i pracę. Pytania o przyszłość są oczywiście naturalne, ale podsycanie obaw może być elementem wojny informacyjnej, którą Rosja nie od dziś toczy z Zachodem. Właściciele konta na Twitterze @emocjewsieci, którzy prowadzą badania nad nastrojami internautów, zauważyli, że od 3 marca znacząco wzrosła liczba tweetów dotyczących zabierania Polakom pracy przez Ukraińców.
Teoria mówiąca, że Ukraińcy zabiorą pracę Polakom, nie jest nowa. Już kilka lat temu rosyjskie środowiska propagandowe używały jej, by próbować dzielić Polaków. Nie ma wątpliwości, że dziś tym bardziej jesteśmy narażeni na zorganizowane działania dezinformacyjne, które bardzo trudno odróżnić od kontrowersyjnych, ale własnych opinii wygłaszanych przez członków społeczności internetowej. Na szczęście są ludzie, którzy i w tej kwestii przychodzą z pomocą. Warto zaglądać na blog Instytutu Badań i Mediów Społecznościowych oraz śledzić konto właśnie tej organizacji na Twitterze. Dzięki temu możemy szybciej i lepiej zareagować na zagrożenia wynikające z wojny informacyjnej. Na przykład nie dać się nabrać, że czekają nas problemy z dostępnością paliwa na stacjach benzynowych.
Czy polskie miejsca pracy rzeczywiście są zagrożone?
W rozsiewanej w internecie dezinformacji dotyczącej rynku pracy często przytaczanym argumentem przeciwko uchodźcom jest teza, że pracownicy ze Wschodu są tańsi, a pracodawca może dostać za zatrudnienie Ukraińca dopłatę. I to znów jest odgrzewanie kotleta, bo fałszywe informacje na temat takich dotacji krążą w internecie od lat. Pracodawca nie dostanie od państwa pieniędzy za zatrudnienie uchodźcy, a stabilność polskiego rynku pracy nie jest zagrożona „ukraińskim potopem”, jak czasem piszą o napływie uchodźców twórcy fałszywych kont.
Rynek pracy czekają w tej chwili dynamiczne zmiany. Mimo trudnej sytuacji i ogromnych kosztów, jakie w związku z wojną poniosą wszyscy Europejczycy, to dzięki napływowi nowych pracowników, mamy szansę przyspieszyć wzrost gospodarczy. Jak przekonuje Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan i członek Rady Dialogu Społecznego, powinniśmy jak najszybciej zacząć inwestować w pracowników ze Wschodu. Przyzwyczailiśmy się, że Ukraińcy przyjeżdżają do Polski, pracują krótko i wracają do domów, więc nie warto ich doszkalać i poszerzać ich kwalifikacji. Jest odwrotnie. Jeśli dziś stworzymy naszym sąsiadom dobre warunki zatrudnienia, świadczenia zdrowotne, miejsca w przedszkolach i szkołach dla dzieci, to z Polską zacznie łączyć ich coś więcej niż tylko praca. Chętniej zostaną u nas zamiast szukać lepszego zatrudnienia w Niemczech czy Holandii, co ma dla nas kluczowe znaczenie w dobie kryzysu demograficznego. Według ekspertów kampanii Partnerstwo i zatrudnienie, która zajmuje pogłębianiem wzajemnych stosunków między Polską a Ukrainą, w 2019 roku 454 564 płaciło w Polsce składki ZUS, co pomogło systemowi przetrwać obniżkę wieku emerytalnego. Tajemnicą nie jest też, że w tej chwili mamy rekordowo niskie bezrobocie, które wynosi zaledwie 5%. Jeremi Mordasewicz w rozmowie z „Wprost” przytacza fakty: „co roku 100 tys. osób więcej przechodzi na emeryturę, niż wchodzi na rynek pracy”. Wynagrodzenia rosną szybciej niż nasza produktywność, co spowalnia rozwój gospodarczy. Chętni do pracy uchodźcy ze Wschodu mogą pomóc odwrócić ten trend.
Transformacja rynku pracy potrzebna od zaraz
Do niedawna polski rynek pracy był otwarty przede wszystkim dla pracowników z Ukrainy płci męskiej. To właśnie do nich skierowane było 70% ofert pracy. Dziś pozyskanie tych pracowników jest z oczywistych względów niemożliwe, więc najprawdopodobniej w przemyśle ciężkim, branżach budowlanej czy logistycznej, które właśnie te osoby zatrudniały, powstanie luka. Raczej nie ma więc mowy o tym, że w tych sektorach zabraknie pracy dla Polaków. Warto zwrócić uwagę, że aż 2/3 przybywających do Polski uchodźców to dzieci, a 1/3 to ich matki. Część z nich nie zna języka polskiego i potrzebuje elastycznego czasu pracy ze względu na dzieci. Wyzwaniem dla pracodawców staje się więc zarówno komunikacja, jak i dostosowanie miejsc pracy do obecnych warunków. Polskie firmy i organizacje pozarządowe już reagują na bieżące potrzeby. Powoli ruszają też kursy języka ukraińskiego dla nauczycieli. Zainteresowanie jest ogromne, w Szczecinie na taki kurs w ciągu jednego dnia zapisało się tysiąc osób, co zaskoczyło organizatorów. Nasze języki są podobne. Pokonanie bariery językowej przez obie strony rozszerza wachlarz ofert pracy, jakie można przedstawić naszym sąsiadom. Dzięki temu Ukrainki będą mogły pracować u nas w swoich zawodach, często specjalistycznych. Wystarczy pół roku, by móc zatrudnić w Polsce Ukraińskie lekarki czy nauczycielki akademickie. Pomoc w nostryfikacji dyplomów, stworzenie miejsc pracy, gdzie początkowo można posługiwać nie tylko językiem polskim, ale i angielskim, pomoże nam stworzyć wizerunek Polski jako kraju atrakcyjnego dla zagranicznych pracowników, firm i inwestorów.
Od czasu rewolucji przemysłowej żyjemy w globalnej wiosce. Podróżujemy szybciej i łatwiej, prowadzimy międzynarodowy handel, studiujemy i pracujemy zagranicą. Jak mówi António Guterres, Sekretarz generalny ONZ: „Migracja jest pozytywnym zjawiskiem globalnym. Pobudza wzrost gospodarczy, zmniejsza nierówności, łączy różne społeczeństwa i pomaga nam zapanować nad demograficznymi fluktuacjami liczby ludności”. Nie dajmy się więc omamić, że uchodźcy to zagrożenie i nie damy sobie rady. Ukraińcy walczą teraz o wolność i bezpieczeństwo nas wszystkich. I w tej chwili to rosyjski najeźdźca nie daje sobie rady.
Źródła:
https://www.wprost.pl/wojna-na-ukrainie/10649818/co-czeka-polski-rynek-pracy-ekspert-nie-ma-watpliwosci.html
https://konkret24.tvn24.pl/polska,108/nie-polski-rzad-nie-doplaca-l-800-zl-za-zatrudnienie-pracownika-z-ukrainy,1031994.html
https://partnerstwo.info/
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1750104,1,czy-ukraincy-placa-w-polsce-podatki.read?_spring_security_remember_me=true&sso_ticket=jAiyux_77RWUQvDgqC3DKqmxf2RVL6mZd0ACYLhnK8oYQeizjd2rgjz2w5g58a-Vcv2m0ZLUlOLaOIKnfQOuEz9oB2Ew9gBgO1A6fKDcbUsJUEY1yHBwfsv_cBDHI-21
https://www.money.pl/gospodarka/zlamanie-gospodarki-rosji-moze-wywolac-nieoczekiwane-problemy-dla-polski-6742304718199296a.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Inwazja-Rosji-na-Ukraine-a-polski-rynek-pracy-Musi-sie-zmieniac-8294735.html
https://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/8376196,szwed-polski-rynek-pracy-czekaja-zmiany.html
https://www.money.pl/gospodarka/zbliza-sie-cios-w-portfele-polakow-oto-gospodarcze-skutki-wojny-na-ukrainie-6740844037938144a.html
https://konkret24.tvn24.pl/polska,108/trzy-glowne-falszywe-narracje-wymierzone-w-uchodzcow-z-ukrainy-ostrzegamy,1098716.html
https://forsal.pl/praca/artykuly/8373864,wojna-zmieni-polski-rynek-pracy-dojdzie-do-podazowej-i-placowej-presji.html
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-lewiatan-wojna-w-ukrainie-zmieni-nasz-rynek-pracy,nId,5877280#crp_state=1
https://publish.twitter.com/?query=https%3A%2F%2Ftwitter.com%2Femocjewsieci%2Fstatus%2F1499167609824153607&widget=Tweet
Kategorie
Tagi
Skomentuj ten wpis